Rodzina Głowackich
"Pytaki to genialna rozrywka, genialna w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Pytakowa zabawa wciąga najbardziej opornych, zmuszając ich do odpowiedzi na zaskakujące nieraz pytania. Pytaki są najskuteczniejszym lekarstwem na jesienną nudę, pomagają przetrwać niekończące się zimowe wieczory, leczą wiosenne chrypy i grypy, rozpogadzają zachmurzone wakacyjne niebo.
Pytaki - to lubimy!"
Rodzina Woźniców
"Dlaczego właśnie PYTAKI są naszą ulubioną grą rodzinną? Pośród wielu gier, które posiadamy w domu, to właśnie PYTAKI nasze dzieci wybierają zawsze wtedy, gdy przed nami wspólny wieczór i wspólny czas tylko dla naszej rodziny.
Ta gra ma wiele zalet edukacyjnych i rozwijających zarówno umiejętności emocjonalne jak i motoryczne. Najmłodsi rzucają pięknymi kostkami i uczą się rozpoznawać emocje oraz o nich mówić. Starsze dzieci uczą się czytać i liczyć, a każde z nich ma też możliwość, żeby przez jakiś czas być najważniejszą osobą w rodzinie, zupełnie wyjątkową.
Dzięki tej grze dowiedzieliśmy się o wielu pragnieniach i marzeniach naszych dzieci od tych zupełnie przyziemnych jak np. co córka by chciała zmienić w swoim pokoju, jak i takich, o których w codziennym zabieganiu nie mamy czasu porozmawiać, np. kto mnie dawno nie przytulał. Dzieci dowiadują się też, że rodzic to tez człowiek i też ma marzenia, pragnienia i lubi się przytulać :-)"
"Lubię grać w PYTAKI, bo są fajne i rzucam kostką daleko." - Jaś (3lata)
"Nie wiem, dlaczego PYTAKI są fajne, ale są." - Jagoda (5lat)
"Lubię bardzo grać w PYTAKI, bo mogę się np. z tatą umówić na wyłączny czas tylko ze mną i pojechać na gokarty." - Tola (lat 8)
Rodzina Szulejewskich
"PYTAKI to gra rodzinna. Brzmi jak slogan? Ale nim nie jest, skoro każdy członek naszej rodziny znalazł w niej coś fajnego dla siebie…
Mama Kasia: Gra ma niezwykłą zaletę - można pozwolić jej „płynąć”. Nawet małe, ruchliwe dzieci nie potrzebują być przywoływane do porządku; w każdej chwili mogą zawiesić swój udział w zabawie, by po chwili do niej wrócić.
Tata Rafał: W codziennym pośpiechu nie miałbym szans zadać niektórych patykowych pytań. A odpowiedzi są na wagę złota :-)
Marysia (10 lat): Gdy odpowiadam na pytania, bracia nie mogą mi przerywać i wreszcie opowiadam do końca to, co chcę. No i dowiaduję się ciekawych rzeczy o innych!
Franek (7 lat): Bardzo śmiesznie jest przy tych PYTAKACH. I można umówić się z mamą na jakąś wyprawę. A przy okazji ćwiczę czytanie.
Tadek (5 lat): Podoba mi się, że wszyscy są razem i robimy śmieszne miny (takie jak na kostce).
A Róża (8 m-cy) najwyraźniej uważa, że okrągłe kartoniki PYTAKÓW świetnie nadają się do masowania spuchniętych dziąseł. ;)
POLECAMY!"
Zdjęcia: Paweł Burdalski
Te trzy piękne rodziny i ponad 30 000 innych rodzin w całej Polsce grało już w Pytaki.